Gamarjoba Sakartvelo to w wolnym tłumaczeniu "Witaj Gruzjo", z takim właśnie hasłem w sercach odwiedziliśmy pierwszy raz krainę Kartli. Wracając wspomnieniami blisko dekadę wstecz, przed oczami pojawia się taki obraz: grupka zgranych przyjaciół, spontaniczny plan odwiedzić nieznany kraj na Kaukazie, wynajęte samochody terenowe oraz absolutny brak znajomości języka rosyjskiego, o gruzińskim nie wspominając. Ahoj przygodo!

Wylot na lotnisko w Kutaisi, wtedy jeszcze znacznie miej okazałe i pierwszy kierunek Batumi, czyli "Perła Morza Czarnego". Dobrze nie zatrzasnęły się za nami drzwi marszrutki, wpadliśmy na grupkę lokalnych studentów i pod " Wieżą Czaczy" rozpoczęła się pierwsza nasza supra. Nowo poznani przyjaciele oprowadzili nas później po mieście i odstawili na nocny pociąg do Tbilisi. Swoją drogą bardzo pozytywnie zaskoczył nas stan pociągu i obsługa. Przejazd trwał do późnych godzin nocnych i po dłuższej drzemce wysiedliśmy na dworcu głównym w wielowiekowej stolicy Gruzji.

Późniejsze historie można podsumować jako pełna przygód wyprawa przez kraj życzliwości, gościnności i wyśmienitej kuchni. Przejechaliśmy kilka trudniejszych dróg w tamtych czasach, odwiedziliśmy główne atrakcje turystyczne, wznosiliśmy toasty ucząc się podstaw gruzińskiej kultury i obyczajów, rozkochaliśmy się w Chaczapuri, przede wszystkim zaś poznaliśmy wielu wspaniałych ludzi. Było kilka momentów wzruszeń, usłyszeliśmy też wiele fascynujących historii, na pewno też teren w górach Kaukazu nas przetestował i nauczyliśmy się wiele. Można powiedzieć że już wtedy pokochaliśmy Gruzję.

Po tylu latach świat zmienił się znacznie, Gruzja na szczęście zmieniła się tylko trochę - nadal jest to zjawiskowo piękny kraj, nadal Gruzini to wspaniały naród, kuchnia Kaukazu zachwyca jak wtedy. Od tamtych lat infrastruktura poprawiła się, pojawiła się bardziej rozbudowana baza noclegowa, otwierają się też nowe atrakcje. Zapraszamy na organizowane przez nas wyprawy "szyte na miarę" do pełnej słońca i wina Gruzji!

Gaumarjos!


travel


#początki #Gruzja #Supra #wyprawa #wspomnienia #4x4